Za przełęczą Tizi n’Tichka ruch na drodze N9 staje się bardziej intensywny. Na przedmieściach Marakeszu jest to już prawdziwy kocioł. Jazda przez piaski pustyni, to relaks w porównaniu do czujności, jaką muszą wykazać się kierowcy wjeżdżający do miasta.
Po drugiej stronie gór Atlas – Marrakesz
Trafiamy do przyjemnego riadu “Dar Eternity” położonego w pobliżu suku i 20 min od wizytówki Marrakeszu – placu Jemaa El Fna. Byliśmy to 20 lat temu podczas wyprawy na Jabel Toubkal 4167 m n.p.m. i stwierdzam, że plac wygląda identycznie jak wtedy. Hałas sprzedawców, dymy i zapachy ze straganów i dźwięk klaksonów skutecznie nas wypłaszają. Momentalnie zatęskniłem za ciszą i bezruchem pustyni. Włóczymy się kilka godzin po sukach bo obraz gwarnego miasta zestawiony z bezkresem i spokojem pustyni tworzy prawdziwy obraz Maroko.
Złoto w płynie
Następnego dnia opuszczamy Marrakesz i kierujemy się na zachód, drogą N8 w stronę oceanu. Zatrzymujemy się przy manufakturze produkującej olej arganowy. To bardzo znany, ceniony i wyjątkowy specyfik uzyskiwany z orzechów drzew arganowych rosnących tylko tutaj. Ma on właściwości prozdrowotne, przeciwbakteryjne i antyoksydacyjne. Używany jest od lat w kosmetyce oraz jako element diety. Nazywany jest często “płynnym złotem Maroko” i “eliksirem młodości”. Wizyta w przydrożnym zakładzie, poza oczywistą możliwością zakupu, daje także wiedzę o produkcji i wykorzystaniu tej rośliny.
Z zupełnie innej bajki
Essauira jest zupełnie inna niż wszystkie miasta i miasteczka, które mijaliśmy do tej pory. Malowniczo położona nad brzegiem Atlantyku wygląda raczej jak wybrzeże Portugalii a nie Afryki. Zadbana architektura, kameralny, trochę leniwy klimat i niesłabnący wiatr powodują, że stała się bazą dla surferów, backpackersów i artystów ściągających tu z Europy.
Tu byłem: Jimmy Hendrix
Od wielu lat odbywa się tutaj festiwal muzyki Gnawa, związanej z przed islamskimi wierzeniami. W trakcie festiwalu prezentowane są różne gatunki muzyczne i hybrydy afrykańskich nut z muzyką reggae i jazzem. Przyczyniło się do nadania temu festiwalowi miana marokańskiego przystanku Woodstock. Tradycji muzycznych można także skosztować, wybierając się do nadmorskiej restauracji poza miastem, w której często przebywał Jimmy Hendrix.
Aktywnie lub leniwie
Kilka kilometrów na południe od Essaouiry, znajduje się kultowe miejsce dla surferów i miłośników sportów wodnych – plaża Kaouki. Plaża jest piaszczysta i szeroka i nie potrzeba wielkiej wyobraźni, żeby siedząc przy restauracji wśród wysportowanych surferów i zgrabnych surferek, poczuć się jak na kolejnym planie filmowym.
Drogą N1 wzdłuż wybrzeża
Główna droga N1 prowadzi od portu w Tangerze, aż do Guerguerat przy granicy z Mauretania. To ponad 2300 km wzdłuż brzegów Oceanu Atlantyckiego. Przejeżdżamy tylko krótki odcinek z Essaouiry do Agadiru ale jest on równie malowniczy, co przeprawa przez góry Atlas.
Przejeżdżamy przez małe wioski, wzdłuż szerokich atlantyckich plaż. Wypatrujemy idealnych miejsc, gdzie można zatrzymać się na noc camperem i mieć plażę nad oceanem wyłącznie dla siebie. Po zmierzchu docieramy do Agadiru gdzie kończymy naszą podróż.
Maroko to doskonały cel do podróży samochodowej. Ten krótki odcinek drogi N1 wzmaga apetyt na więcej. Może kiedyś uda się przejechać ją całą.