Nie zawsze trzeba pokonywać wysokie przełęcze żeby odkryć ciekawą i klimatyczną drogę. Jadąc przez Austrię w Dolomity postanowiliśmy wybrać mniej uczęszczany odcinek drogi nr 167. Przejeżdżamy przez Bad Gastein, który oprócz tego, że jest znanym ośrodkiem narciarskim, słynie także z radioaktywnych, prozdrowotnych kąpieli. Droga jest o tyle zaskakująca, że zaraz za miastem kończy się gwałtownie u podnóża góry.
Chcąc kontynuować podróż samochód musimy ustawić na wagonie-platformie i przewieźć koleją pod wysokimi szczytami na drugą stronę górskiego pasma aż miejscowość Mallnitz. Zjeżdżamy z platformy na dworcowy peron i po pokonaniu kilku serpentyn udajemy się drogą numer 106 w kierunku Lienz. Austriackie miasto leży co prawda we wschodnim Tyrolu ale daje się tu już wyczuć włoskie wpływy zarówno w architekturze jak i w podejściu mieszkańców do życia.Dalsza podróż to odcinek drogi nr 100 poprowadzony doliną Drawy aż do granicy z Włochami. Granica, w dzisiejszych czasach, jest oczywiście umowna jednak zauważalna przez zmieniający się krajobraz. Powoli ostre turnie austriackich Taurów ustępują miejsca potężnym ścianom włoskich Dolomitów. Po drodze zmienia się także styl zabudowań oraz podejście kierowców do jazdy krętymi drogami. Już we Włoszech droga SS51 prowadzi malowniczą doliną wzdłuż granicy Parku Narodowego Fanes-Sennes-Prags. Znając ceny w Cortinie d’Ampezzo, uważanej przez Włochów za centrum snobizmu, warto zatrzymać się wcześniej na posiłek lub przynajmniej espresso, w klimatycznej restauracji Rifugio Locanda Ospitale serwującej typowe dania kuchni włoskiej w typowym, włoskim smacznym stylu. Cortina d’Ampezzo ma tysiącletnią historię i długą tradycję jako centrum turystyczne. Rozwija się bardzo prężnie o czym świadczyć może wybór tego miejsca na gospodarza Mistrzostw Świata w Narciarstwie Alpejskim w 2021 roku. Otoczona jest majestatycznymi szczytami Dolomitów, które doczekały się rangi Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego UNESCO.