Górką czy dolinką? – zastanawiał się Góral w starym kawale. Oczywiście, że górką jeżeli tylko jest taka możliwość. Wielka Przełęcz Świętego Bernarda jest przejezdna od czerwca do września a poza tym okresem trzeba skorzystać z tunelu https://www.letunnel.com/homepage.asp?l=1. Ta wątpliwa przyjemność kosztuje 28 EUR za przejazd samochodem osobowym. Będąc tu w lutym wiedzieliśmy, że nie ma szans „na górkę” więc przyjechaliśmy jeszcze raz.
W czerwcu w wielu miejscach zalega jeszcze śnieg a jezioro na przełęczy może być skute cienkim lodem. Jednak pasące się na zielonych łąkach stada owiec obwieszczają nadejście wiosny. Droga na przełęcz od strony włoskiej nie stanowi problemu. To długie proste odcinki a nie jak wszędzie krótkie agrafki. Mijamy wielkie rumowiska skalne i wystające, groźnie zerodowane ostre turnie. Drogę przecinają tysiące mikro-strumyków zapowiadając koniec długiej zimy. Ruch na przełęczy jest niewielki. Nawet w środku lata większość kierowców wybiera przejazd tunelem. Zupełnie tego nie rozumiem jak można sobie odpuścić przejazd jedną z najbardziej znanych i malowniczych przełęczy w Europie.